Po raz pierwszy natknęłam się na Orwell and Goode kilka lat temu, kiedy szukałam wyjątkowych odbitek, które mogłabym oprawić i umieścić nad naszą sofą po przeprowadzce. Natychmiast zakochałam się w ich dziwacznych nadrukach Dandy Deer i Dandy Doe i niezwłocznie zamówiłam i oprawiłam parę, która teraz dumnie siedzi nad naszymi głowami, kiedy siedzimy w naszym salonie! Ich piękne projekty obejmują wiele pożądanych i praktycznych zastosowań, od poduszek, tapet i podnóżków po papeterię i abażury. Wszystko to miało miejsce na długo przed powstaniem tego bloga, ale będąc jego fanką od jakiegoś czasu i zaintrygowana tymi, którzy tworzą i wprowadzają w życie swoje własne biznesy i pomysły, postanowiłam skontaktować się z Bronagh i Zuzaną, aby sprawdzić, czy byłyby zainteresowane opowiedzeniem mi więcej na potrzeby wywiadu na tym blogu.

Fotografie: Orwell i Goode

Nie mając pewności, czy mój e-mail może stać się jednym z wielu w eterze setek e-mailowych autostrad, byłam naprawdę szczęśliwa, kiedy Bronagh oddzwoniła do mnie, mówiąc, że z przyjemnością odpowiedzą na moje pytania. Poznanie duetu poprzez różne e-maile i rozmowy telefoniczne było pięknym doświadczeniem. Z wielkim poczuciem humoru i podejściem do swojej pracy i partnerstwa było przyjemnością dowiedzieć się więcej o nich obu, jak założyli swoją firmę i co sprawia, że są tak utalentowani. Tak więc bez dalszych ceregieli zajrzyjmy głębiej w świat Orwella i Goode'a i dowiedzmy się nieco więcej o zakładaniu własnej firmy projektowej i partnerstwie - aha, no i o fantastycznej nazwie, nie sądzicie?!

Dandy DeerFotografie: Orwell and Goode

Dandy Doe

Jak to jest być swoim własnym szefem / szefami? Bronagh: Kiedy prowadzisz własną firmę musisz nosić wiele kapeluszy, to może być wyzwanie i radość w tym samym czasie - więc krótka odpowiedź brzmi - radosne wyzwanie!Zuzana: Odpowiedzialność. Być odpowiedzialnym za każde działanie, które podejmujesz (lub którego nie podejmujesz) na co dzień. To może być bardzo wzmacniające, ale ma też swoje wady - czasami może być trochę męczące. Skąd czerpiecie inspirację do tworzenia projektów i pomysłów na Wasze produkty? Zuzana: Myślę, że bardziej podświadomie inspiruję się, kiedy spaceruję z psami po lesie, to tutaj mam spokój do myślenia i chłonę/oceniam kolory i wzory. Czasami ludzie komentują nasze projekty jako "ludowe", więc zastanawiam się, czy wpływ na to ma moje słowackie dziedzictwo z jego sztuką ludową. Bronagh: Oboje bardzo lubimy przebywać na świeżym powietrzu i mieszkać na wsi, jest to bardzo widoczne w treści naszych prac! Dorastałam na farmie w Irlandii i nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie mieszkać na wsi. Co najbardziej kochacie w tym, co robicie? Bronagh: Różnorodność. Lubię uczyć się różnych części biznesu i widzieć rezultaty, gdy się rozwijamy. Zuzana: Jestem najszczęśliwsza, kiedy jestem sama, projektując i tworząc nowe produkty. Założenie firmy w pojedynkę musi wiązać się z wyzwaniami, czy warto było zaryzykować i czy wszystko było podobne do tego, czego się spodziewałaś? Bronagh: Mamy wielkie szczęście, że tak naprawdę nie założyliśmy działalności w pojedynkę, mamy siebie nawzajem. Zmniejszyliśmy ryzyko rozpoczynając działalność w niepełnym wymiarze godzin i zachowując nasze inne zobowiązania. Na przykład ja pracowałam na pełen etat przez pierwsze 2 lata działalności, a Zuzana miała swoją własną firmę zajmującą się projektowaniem i drukowaniem tapet.

Zdjęcie: Orwell and Goode

Zuzana: Myślę, że jest tak, jak się spodziewałyśmy - dużo długich dni i ciężkiej pracy. Jak znajdujesz równowagę między pracą a życiem, kiedy twoje obowiązki stają się zbyt obciążające? Bronagh: Ten element jest dla mnie najtrudniejszy. Ponieważ nie mam dzieci, bardzo łatwo jest mi pracować do wieczora i w weekendy. Mój mąż jest dobry w odciąganiu mnie od pracy, aby pojechać na rower górski, to świetne odstresowanie i zazwyczaj po tym wszystkim mam więcej energii i czystszą głowę. Zuzana: Moje dzieci są dla mnie priorytetem, kiedy kończę pracę, chociaż kiedy idą spać, a jest dużo pracy, trudno jest uniknąć powrotu do studia. Nie jestem pewna, czy jest jakaś równowaga, gdy jest się zapracowaną małą firmą. Jakie są Twoje najważniejsze wskazówki, jak zachować pozytywne nastawienie w trudnych sytuacjach, w stresie w pracy lub ogólnie w życiu? Bronagh: Jest na to świetne irlandzkie przysłowie: "Dobry śmiech i długi sen są najlepszymi lekarstwami na wszystko!" A ja uwielbiam długi sen!Zuzana: Obawiam się, że przy dwójce dzieci irlandzkie przysłowie nie do końca się u mnie sprawdza; może tylko ten fragment o "dobrym śmiechu". Stres jest czasami przydatny; daje mi impuls, którego czasami potrzebuję i sprawia, że jestem kreatywna w sposób, o który nie podejrzewałam, że będę. Może jednak doprowadzić mnie do skrajności... Czego najważniejszego nauczyłaś się od czasu rozpoczęcia pracy? Bronagh: Że mój mąż jest najbardziej niesamowitym wspierającym i cierpliwym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek spotkałam! W sensie zawodowym, powiedziałabym, że należy myśleć dużo i działać mało - to małe kroki i osiągnięcia doprowadzą Cię do wielkiego celu, tylko nie trać z oczu tego celu końcowego. Zuzana: Nauczyłam się, że bycie cennym w kwestii własnych projektów nie prowadzi do niczego. Czuję, że jestem bardziej zrelaksowana i eksperymentalna, jeśli chodzi o projektowanie; nieco lepiej przyjmuję krytykę i dlatego bardziej cieszę się całym procesem. Jakie były największe niespodzianki? Bronagh: Odkryłam dość wcześnie w naszej współpracy, że Zuzana ma zamiłowanie do gumy lateksowej! Zuzana: Obawiam się, że to nie lateks, ale winylowe rękawiczki, które wolę nosić! A tak na poważnie, z zaskoczeniem odkryłam, że choć Bronagh jest dla mnie wrzodem na tyłku, to bardzo ją kocham! Bronagh: Szczerze mówiąc, nie przychodzi mi do głowy żadna przykra niespodzianka. Jednakże, kiedy zdobyliśmy nagrodę za najlepszy nowy produkt dla naszego podnóżka Fox na Top Drawer Autumn 2013, cóż, to była bardzo miła niespodzianka! Czy macie jakieś wskazówki, sekrety lub anegdoty, którymi chętnie się z nami podzielicie - związane z Waszą firmą lub po prostu jako część Waszej kariery jako całości? Bronagh: Niewiele osób o tym wie, ale kiedy byliśmy zaledwie 14 miesięcy w naszej firmie, w tym czasie było nas tylko dwoje, ja miałem 4-miesięczne tournee w Afganistanie, a Zuzana urodziła swojego pierwszego chłopca (miesiąc wcześniej), wszystkie zamówienia udało się zrealizować z minimalnym opóźnieniem i ani jeden klient nie wiedział, co dzieje się za kulisami! Ponadto, kiedy Zuzana urodziła drugiego chłopca zeszłego lata, mieliśmy 7 tygodni na wystawę Top Drawer, to właśnie wtedy zaprojektowała kolekcję Wildlife, wprowadzając 3 zupełnie nowe produkty do naszej oferty, nasze pierwsze przedsięwzięcie w druk cyfrowy, ale wszystko było gotowe na czas i zdobyliśmy za to nagrodę dla najlepszego nowego produktu.Czy masz jakieś rady dla każdego, kto chce założyć firmę i robić coś podobnego? Zuzana: Spróbujcie i zobaczcie. Nie zniechęcaj się zbytnio, jeśli nie wszystko idzie tak, jak byś chciała. Czasami trzeba iść z prądem. Bronagh: Aby dobrze prosperować w biznesie, potrzebujesz trzech kości; kości życzeń, kręgosłupa i zabawnej kości. Zuzana: Mój mąż sugeruje czwartą kość dla motywacji, ale to nie nadaje się do publikacji!